poniedziałek, 6 lipca 2015
W krainie samochodow: tournée cd.I dobre serduszko mojego Antka.
Antek zachwyca sie Bugatti, ktore w Alzacji zreszta powstalo.
Bardzo sie chlopcom z choru podobalo to najwieksze w
Europie muzeum samochodow, ktore znajduje sie w Miluzie.
Koncert w Miluzie. Antek w miare w formie, ostatnio mielismy okazje
porozmawiac przez telefon, gdyz rodzina goszczaca Antosia pozowlila
mu dzwonic do domu... Te rodziny a byly ich 3 bo w tym tygodniu chor
bedzie mieszkal w dwoch klasztorach, sa niezwykle sympatyczne.
Antkowi nawet wszystkie rzeczy poprali, poprasowali... super!
Antek ma jednak chyba zbyt dobre serce. Wczoraj powiedzial mi
przez telefon, ze niewiele pieniazkow juz mu zostalo bo koledze
zabraklo a bardzo chcial ksiazke o samochodach w muzeum
i moj Antek mu te ksiazke kupil... ot tak... Ma dusze dzielaca sie z ludzkoscia
ten moj syn i czesto kosztem siebie samego...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na tych zdjęciać Antek wygląda już lepiej niż na ostatnich, ale myślę, że te poprwednie to był wynik tej okrutnej gorączki. Poza tym który chłopiec nie kocha samochodów (moje dziewczynki zresztą też!)
OdpowiedzUsuńKiedy Twój synek wraca? Czy może już wrócił? Dajesz radę? Mi tęsknota doskwiera zwłaszcza po rozmowach na skypie. Coś w tym chyba jest, kiedy opiekunowie mówią na koloniach, żeby lepiej do dzieci nie dzwonić ;)
Jeszcze nie wrocil! Wraca w niedziele poznym wieczorem. Nie mamy teraz telefonow od niego bo mieszkaja w klasztorach. Dla mnie to lepiej choc martwie sie to jednak mniej!
OdpowiedzUsuń