Kilka tygodni temu ukazala sie na polskim rynku wydawniczym a zarazem naukowym praca poswiecona malemu miastu Borne Sulinowo. Ksiazke ten napisal moj tata, prowadzac badania naukowe ze swoimi studentami w Bornem w ciagu kilku ostatnich lat. Zdjecia do tej pracy wykonal moj brat. Recenzje naukowe napisali oczywiscie profesorowie uniwersytetcy.
Ja natomiast, jako corka i pierwsza "fanka" wiedzy i inteligencji mojego kochanego taty mialam okazje przygladac sie z daleka powstawaniu tej ksiazki, dyskutowac o niej czasem, ale tez w ostatnich dniach mialam w koncu okazje zapoznac sie dokladnie z jej trescia.
Nie bedzie to moze obiektywna opinia, trudno o taka gdy tak wiele emocji a przede wszystkim milosci nas laczy. Ale bedzie to moja opinia, kobiety z naukowa przeszloscia, dla ktorej temat ten jest wyjatkowo ciekawy i bogaty.
Pierwsze 48 stron tej pracy to niezle kompedium wiedzy dla wszystkich studentow nauk humanistycznych. To tzw: czesc teoretyczna, w ktorej ojciec bardzo dokladnie i bardzo precyzyjnie wyjasnia podstawowe koncepty i terminy takie jak: Historia, Kultura, czas historyczny, pojecie tozsamosci i integracji, pojecie spolecznosci lokalnej. Nie ma tutaj miejsca na suche definicje wrecz przeciwnie to bardzo dialogalna i sproblematyzowana dyskusja wokol tych zasadniczych dla wspolczesnych nauk spolecznych terminow. Nie ma tutaj tez zrodel z lat 60 ubieglego wieku. Wszystkie pojecia sa uwspolczesnione, odwoluja sie do najnowszych tez i hipotez swiatowej nauki.
Dalej ponad 60 stron jest poswieconych samemu miastu. Bo trzeba wyraznie tutaj napisac, ze Borne Sulinowo to miasto niezwykle!!! Niezwykle pod wieloma wzgledami. Pieknie polozne na Pomorzu zachodnim wsrod lasow i jezior - to niewatpliwie jego atut. Ale jego niezwyklosc stanowia jego historia i wspolczesnosc. Wyobrazcie sobie miasto, ktore do 1992 roku owszem lezalo na terenie Polski, ale nie bylo polskie! Otoczone drutem kolczastym, posterunkami kontrolnymi bylo miejscem zamieszkanym przez wojska sowieckie i ich rodziny. Podczas 2 wojny swiatowej byl tutaj Oflag IID... z wielka iloscia, ponad 3 tysiacami na przyklad francuskich oficerow.. Rozbrzmiewala wiec tutaj francuska mowa... byli tez Belgowie, Niemcy, Rosjanie, Polacy i inni. Stare ziemie piastowskie przechodzily na tych terenach z rak do rak; naznaczone dzidzictwem wielu kultur, narodow i jezykow...
W 1993 roku pani Hanna Suchocka decyzja Rady Ministrow nadaje Bornemu status miasta. Rozpoczyna sie zasiedlanie...
Kogo, w jakich okolicznosciach, na jakich zasadach? Na te pytania odpowiada ksiazka mojego taty.
A miasto dzisiaj? Miasto, zlepek skloconych spolecznosci? prawdziwa wspolnota? Kim sa Borniacy? Jak zyja? Co zrobili z domem oficera? A jaki los spotkal groby malenkich sowieckich dzieci i krzyze drewniane po oficerach uciekinierach? Kto byl wrogiem a kto przyjacielem? Jak zachowac pamiec... i jak wiele ma ona wspolnego z historia tego miejsca???
Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedz w tej ksiazce, zilustrowana wykresami. A na koniec przeczytacie wiele wypowiedzi mieszkancow samego Bornego - to niezwykly obraz wspolczesnej Polski nie tylko tej w ujeciu lokalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz