poniedziałek, 10 września 2018

Gotowanie z synem czyli Quiche lorraine. Francuska codziennosc: czesc 203


Wczoraj wieczorem upieklismy z Antkiem chyba najbardziej znane dane francuskiej kuchni, sztandarowa tarte zwana Quiche lorraine. Staram sie, od dawna juz, wciagac mojego syna w podstawowe aktywnosci domowe a tym samym uczyc go pewnych rzeczy. Nauczona wieloletnim doswiadczeniem... nie potrafiacego zrobic niczego badz prawie mezusia, z synem... postepuje inaczej niz moja tesciowa. 
Idzie jak po grudzie - tego ukrywac nie bede bo moj syn jest wiecznie zajety, nigdy go nie ma w domu wiec wspolne chwile w domowych pieleszach naleza do rzadkosci. Poza tym gotowanie go zupelnie ale to zupelnie nie interesuje no chyba, ze chodzi o jego ulubione dania: faszerowane pomidory, chili con carne, pierogi, pierozki ze szpinakiem i feta albo jak wczoraj quiche lorraine. 
Skusil sie na te kulinarna dzialalnosc wczoraj i byl tak z siebie dumny, ze az do francuskich dziadkow zadzownil co by osobno i mamie i papie opowiedziec o tym jak to placek lotarynski z matka piekl! 

Francuskim zwyczajem do kolacji przystapil po kapieli i juz w pizamie - dlatego ma mokre wlosy na zdjeciu ha, ha. Ale we Francji to zupelna NORMA. Dzieci kapia sie przed kolacja i dalej jest juz spokojny wieczor. 

A quiche lorraine to proscizna...
6 porcji
Przygotowanie 15 minut
Pieczenie 40 minut

250 g kruchego, maslanego ciasta - wzielismy gotowe 100% masla
3 cale jajka
2 zoltka
300 ml gestej smietany
100 ml mleka
250 g drobno pokrojonego i chudego boczku ja biore tylko 100 g boczku i 150 g szynki
sol, pieprz i jakies ziola u nas swiezy tymianek

tej tarty serem startym w oryginale sie nie posypuje... Antek jednak po swoich czesciach serem sypie bo ser uwielbia. 

Ciasto podpiekamy 10 minut w 200°C. W tym czasie ubijamy jajak, zoltka, smietane, mleko, doprawiamy, laczymy je z boczkiem-szynka i hop... wylewamy na podpieczony spod i pieczemy w 180°C okolo 40 minut. 

Podajemy z salata, pomidorami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz