niedziela, 17 grudnia 2017
Wczorajszy koncert i ten czwartkowy. Tournée po Kanadzie latem 2018. Francuska codziennosc: czesc 138.
Wczorajszy koncert Bozonarodzeniowy w malenkim, XII wiecznym kosciolku w Saint Aubain de Médoc nalezal do bardzo udanych. Bylo pelno ludzi ale wszyscy scisnieci tworzyli dosc ciepla, rodzinna atmosfere. Chlopcy i panowie spisali sie na medal. Cieszylam sie bardzo bo dotarla tez moja przyjaciolka Florence z synem. Tez z belferskiej rodziny, z ktora pracowalam w gimnazjum daleko, daleko od domu bo w Le Teich. Jedyne czego sie boje to antka solowek... ze sie pomyli, zatnie albo przestraszy. On jednak nic a nic.
Nie wiem czy bedzie mozliwe odsluchanie koncertu na internecie, ale w czwartek radio RCF ( rcf.fr) bedzie transmitowac koncert antkowego choru od 20:30 z parafii swietej Genowefy w Bordeaux. To bedzie ostatni koncert przed Swietami. Nastepnego dnia rano mamy samolot do Berlina wiec bedzie ciezko pewnie ze zmeczeniem, ale chyba damy rade?
Tymczasem naplywaja tez informacje co do choralnego tournée w tym roku, ktore ruszy 4 lipca z Bordeaux i potrwa 2 tygodnie. Chor da koncerty w Laval, w Québec city, w Ottawie, w Porto, w Toronto, nad wodospadem Niagara, w Kingston i na koniec w Montrealu.
Zapowiada sie aktywnie. Antek co prawda w wiekszosci tych miejsc juz byl wiec on optowal za tournée w Chinach, ale dyrekcja choru wybrala inaczej ze wzgledu na zanieszczyszenie powietrza w Chinach... chor byl zaproszony na festiwal w Pekinie i mialby tam stacjonowac przez kilka dni, ale rodzice nie bardzo byli za tym pomyslem. Tak wiec mamy Kanade. W zaleznosci od tego jak mi sie zycie ulozy... mozliwe, ze dojade na koniec tournée do Kanady i pojade dalej z Antkiem do mojej rodziny do Manitoby. No chyba, ze bede sie musiala na drugi koniec Francji przeprowadzac, czego profesjonalnie bardzo sobie zycze.
A co poza tym?
czekanie na Swieta, podwieczorek u przyjaciol i przytulasy z Antosiem dzielnym moim!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz