środa, 28 marca 2018

ODWAGA. Czy jestescie odwazne/odwazni? Francuska codziennosc: czesc 166.


Dzisiaj Francja oddaje hold, narodowy hold temu, ktory zginal... ARNAUD BELTRAME... mial 44 lata, dobrowolnie oddal zycie w ubiegly piatek podczas ataku terrorystycznego w miejscowosci Trèbes. Arnaud Beltrame zdecydowal sie na zastapienie przetrzymywanych w sklepie zakladnikow. Chrzescijanin, co we Francji jest dosc rzadkie, zandarm, czlowiek wielkiego serca i wielkiej odwagi. 

Wczoraj Ministerstwo edukacji przeslalo wszystkim nauczycielom wytyczne co do minuty ciszy...
Francja wstrzymala oddech dzisiaj o 11h30... 

Ja jednak zdecydowalam, jako nauczyciel historii-geografii i wosu, poswiecic poczatek kazdej lekcji na rozmowe z moimi uczniami o tym czym jest ODWAGA. Jaki to koncept, jaka tresc wkladamy do srodka. Roznie te rozmowy wygladaly: od bardzo powaznych do stwierdzenia jednego ucznia, ze Beltrame, ale on okreslil go "facetem", glupio postapil bo stracil zycie a 1-1=0... 
Kilkoro uczniow, niestety tych z okreslonym pochodzeniem, robilo sobie zarty z tej smierci. Na cale szczescie nie dotyczylo to dzisiaj wiekszosci. 

Przyznam otwarcie, ze nie wiem czy bylabym w stanie podjac takie ryzyko jak A. Beltrame? Nie wiem jak bym sie zachowala? 
Rozmawialam jednak rowniez z uczniami o wielu typach odwagi: odwagi tego, ktory zmaga sie z choroba, z inwalidztwem, odwagi tego, ktory deklaruje swoja milosc; odwagi tego, ktory podejmuje sie ciezkiej pracy dla siebie i dla swojej rodziny choc moglby wybrac wygodniejsza, blizsza, spokojniejsza... 
I tak od slowa do slowa refleksje te rozwinely sie nieco i przeszly na moja skromna osobe. 

Bylam bowiem dzisiaj, w pokoju nauczycielskim, przedmiotem sporego zainteresowania kolegow bo oczywiscie wiesc sie rozeszla o sytuacji z moim uczniem, o zlozonej skardze itd. Wielu nazywalo to odwaga, bo wielu od lat milczy, cierpi albo olewa tego typu zachowania w ciszy. Kilku nauczycieli gratulowalo mi odwagi wlasnie, pytalo czy nie boje sie presji i represji? Inni obserwowali z boku by pozniej podejsc i wyszeptac " nic w tym gimnazjum nie dziala, dyrekcja jest beznadziejna" itd... Niecale 10 dni temu mowili mi cos zupelnie innego, ze wszystko jest takie super, cacy i ze sa tak zadowoleni, ze tutaj ucza... teraz powoli szydlo w worku pokazuje swoj zgiety niczym kark niewolnika koniec...

Tak sobie mysle wiec... jak malo w nas odwagi, jak malo w nas uczciwosci by powiedziec do myslimy, by o tym napisac, by podjac jakies kroki. Mysle sobie, jak niewiele odwagi pozostalo w mlodym pokoleniu, ktorego ucze, skoro przy najmniejszej uwadze czy porazce jest " to on, tamten, owen ale nie ja". 

Jak wielu ludzi spotkalam na swojej drodze, ktorzy maja naprawde miekkie tylki... na przyklad nauczycielka Antka z podstawowki, przed rodzicami cacy, cacy, gdy wstalam i zapytalam dlaczego dyrektor interweniowal w tygodniu skoro takie cacy? Poczerwieniala jak burak i oplula sie prawie... wszystko po to by PRAWDY nie powiedziec. Gdy wspomne, niektorych moich nauczycieli z podstawowki czy z liceum jakie to byly trzesi-dupy... Ilu takich na emigracji? Ilu takich wokol mnie dzisiaj, od moich tesciow poczynajac, ktorzy boja sie wszystkiego juz, chyba nawet wlasnego cienia...
jakos nie po drodze mi z takimi ludzmi, zupelnie nie po drodze... Gdy popatrze na przyklad mojego ojca, mojego dziadka czy cioci Marysi, lat 104... to widze zupelnie inne postawy. Tak bywa, ze kosztuja one slono, ale akurat dla mnie to jest cenne. 
O takich ludziach  i bohaterach jak Arnaud Beltrame sie nie zapomina. 


1 komentarz:

  1. Ja myślę , że ludziom w tych czasach jest za dobrze , a dobrobyt ludzi psuje . "Kręgosłup" kształtują przeciwności.A teraz ludziom wszystko przychodzi łatwiej, wszystko da się wytłumaczyć , usprawiedliwić , zrelatywizować i potem masz takie postawy jak opisałaś . Coraz mniej jest rzeczy czy spraw , ktore by ludzi do pionu postawiły . Może zresztą się mylę , ale jak obserwuję świat to mi takie wnioski się nasuwają

    OdpowiedzUsuń