Antek uwielbia czytac. Od zawsze tak bylo. Jak byl niemowlęciem to książeczki zajmowały sporo miejsca w jego pokoju. Gdy poszedł do szkoly w wieku lat 3 czytanie przybierało coraz to nowy, intensywniejszy wymiar. Gdy poszedł do zerówki czyli CP w wieku 6 lat potrafi juz samodzielnie czytac. Nie tak płynnie jak dzisiaj ale całkiem niezle.
Teraz, gdy rozpoczął nauki w liceum i w swojej międzynarodowej klasie z amerykańska matura czyta bardzo, bardzo duzo, głównie po francusku i po angielsku.
Jak ja tylko zobaczył to od razu bylo: kupcie mi, na Mikołaja... poczekam. Następnego dnia, nie, nie poczekam chce juz przeczytać...
Tak wiec kupiliśmy. I Antek pozera... po kilkadziesiąt stron dziennie... nie licząc książek po angielsku i innych lektur... plus prasy, tygodnikow i miesięczników bo to tez lubi.
Czekam az skoczny bo tez zamierzam te biografie przeczytać... tym bardziej, ze trudno sie skupie czasami bo Antek wciaz przychodzi z kolejnym cytatem Churchill'a do omówienia na rodzinnym forum...
dzis bedzie fajny dzien na czytanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz