wtorek, 17 listopada 2020

Cos świątecznie mi sie zrobilo...


A to za sprawa drobnych zakupów. Otoz kupiłam kartki świąteczne. Tym razem od Francuskiego Czerwonego Krzyża. W zeszłym roku kupowałam w Liverpoolu, angielskie tez charytatywne. 

Po drodze wzięłam kalendarze adwentowe, cale 3 bo nas jest 3 w domu.  
A wracając w skrzynce znalazłam moj miesięczny modlitewnik tym razem numer grudniowy, adwentowy... z pięknym obrazkiem w środku wieńca adwentowego. I tak... za chwile juz Adwent. 
Zakupów świątecznych zrobic specjalnie nie mozna bo zamknięte wszystko chyba, ze na dystans internetowy. Do fryzjera sie nie pojdzie. Biblioteki i księgarnie zamknięte. Na msze sie nie pojdzie bo nie wolno... Chcialby sie poradować troche a tutaj smutasy wokol...

Tylko Antek szaleje... i kolejne szczyty swoje zdobywa. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz