Pierwsza powieść Makina i jakże udana! Po niej są oczywiście kolejne i nominacje do prestiżowego Goncourt i innych nagród literackich.
Ta powieść jest jak "zmiany prysznic". Życie codzienne w Związku sowieckim jak wszyscy wiemy nie było usłane różami. Wręcz przeciwnie. Ale deziluzje, które niesie ze sobą ten tekst zapadają głęboko w pamięć, albo wręcz ranią tych, którzy Rosję, Rosjan i kulturę rosyjska kochają - a ja jak wiadomo należę do tych osób.
Olia, corka tytułowego bohatera ZSRR, noszącego złota gwiazdę... zostaje zmuszona przez reżim do prostytucji i to pomimo prestiżowych studiów, znajomosci języków i ojca bohatera. Ojciec żyjący w ułudzie od wielu lat staje się zwykłym alkoholikiem, mieszkającym w skromnym mieszkanku, z żona wierząca w ideologiczne bajki, którymi karmi się maluczkich.
To nic, ze jest Berezka, to nic, ze weterani koczują, żyją z handlu na czarnym rynku, to nic, ze bieda... oni wierzą dalej, trwają na posterunkach... a reżim perfidnie te wiarę wykorzystuje.
Gorzka powieść, gorzka narracja... smutnie piękna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz