niedziela, 16 stycznia 2022

VITRE pod ołowianym, bretońskim niebem. Bretania historycznie.


Pojechaliśmy wczoraj popołudniu na kilkugodzinna wizytę w miasteczku Vitré znajdującym się we wschodniej Bretanii, na tak zwanych "marches" czyli na kresach tego regionu. 
Obecność ogromnego zamku średniowiecznego świadczy do dziś o defensywnej roli mieściny. Bretończycy bronili się przed atakami Franków. 
Bylo zimno i bardzo, bardzo szaro.  


Wracajac do Vitré. Mieścina liczącą sobie 17 000 mieszkancow przyciąga rocznie kilka tysięcy turystów ze względu na znakomicie zachowany zamek oraz kompleks 3 uliczek z zabudowa z XV i z XVI wieku. 
Historia tego miejsca jest również niezwykle ciekawa jak i barońskich rodzin, które rządziły tym terytorium od XI wieku. Miasteczko ma tez spora spuściznę związana z rozwojem handlu w tak zwanym "nowym świecie" czyli z kontynentami Ameryki północnej i południowej. 
Zamek mozna zwiedzać, ale w styczniu był zamknięty. 

Fajne są tez promenady wzdłuż rzeki Vilaine, tej samej, która płynie obok mojego domu w Rennes albo wzdłuż murów obronnych zamczyska. 
Zachwycil nas również kościół Notre-Dame a w nim te żółte drzwi z XV wieku zwane drzwiami środka. Część kościoła jest romanska i posiada drewniany, kolebkowy sufit, ręcznie zdobiony malowidłami. Druga część jest gotycka. 
Chciałoby się tutaj posiedzieć i pokontemplowac to co nasi przodkowie zostawili. 

Skończyliśmy degustacja czekolady na gorąco w cukierni Le Derf - najlepszego czekoladnika Francji czyli pysznie tez było! 






















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz