Każdy komu bliski jest los naszej planety i zamieszkującej ja ludzkości... ale szczególnie my nauczyciele, rodzice, edukatorzy, psycholodzy... czyli ci wszyscy, którzy na codzień zajmują się wychowaniem dzieci i młodzieży, edukowaniem osób dorosłych itd.
To dość spory tom liczący sobie ponad 400 stron i opisujący, od pierwszych śladów pozostawionych nam przez przodków, treści dotyczące edukacji, na wszystkich kontynentach, we wszystkich krajach, cywilizacjach i religiach.
Do początków XX wieku trudno mówić o edukacji pozytywnej, dbającej o równość a przede wszystkim szanującej dzieci. We wszystkich miejscach na świecie i od wieków to dziewczynki są głównymi ofiarami jej braku oraz wszelkich jej nadużyć z mordowaniem włącznie.
W XX wieku procesy edukacyjne, pedagogika, psychologia dydaktyka to wszystko zaczyna ewoluować ale niestety nie wszędzie, nie w równym tempie i nie dla wszystkich. Do dziś wiele milionów ludzi na świecie jest analfabetami i w 80% są to dziewczynki i kobiety. Wielu wciąż doświadcza przemocy, sankcji i kar.
Na chwile obecna wyróżniają się dwa systemy edukacyjne na świecie, dwa uważane za "najlepsze" ale tez stojące do siebie w totalnej opozycji. To system fiński i koreański - Korea południowa. Pierwszy skutkuje poważnym obniżeniem poziomu wiedzy i umiejętności uczniów a owocuje ich dobrostanem jak i ich nauczycieli. Drugi skutkuje depresjami i samobójstwami wśród dzieci i młodzieży a owocuje najwyższym poziomem lektury, matematyki, umiejętności w naukach ścisłych i to od wieku 5-6 lat mniej więcej z 5 letnim wyprzedzeniem w stosunku do systemów europejskich.
Nasze francuskie podwórko wyróżnia się najniżej opłacanymi nauczycielami w krajach OCDE... największym poziomem braku dyscypliny w klasach i najgoryszmi warunkami pracy dla nauczycieli. Niechlubna laurka.
To co przeraża to ewentualne scenariusze na przylosc i pytania, na które nie znamy odpowiedzi.
Scenariusze to mówią o nowych czasach barbarzyństwa... związanego z eksplozja niewiedzy, dominacja urządzeń elektronicznych i związanych z nimi manipulacji jak i eksplozja demograficzna na np kontynencie afrykańskim, gdzie dominuje analfabetyzm i przemoc w dziedzinie edukacyjnej.
Z pytań utkwiło mi... jak przekazywać wiedzę i umiejętności oraz wartości dzieciom i młodzieży, które spędzają więcej czasu przed ekranem, przesuwając ludzki na nim niż z rodzicami, kolegami z klasy czy nauczycielami???
Na końcu książki J. Attali daje w punktach kilka cennych rad. Poruszyły mnie następujące:
1. Podwoić wydatki na edukacje do 10% PIB!
2. Rozpocząć edukacje dzieci w szkołach w wieku 2 lat.
3. Zobowiązać się do ponownego zdania egzaminu co 15 lat praktyki nauczycielskiej czy innej pedagogicznej praktyki.
4. 1 godzina sportu dziennie na wszystkich poziomach nauczania
5. Pozwolić szkole na autonomie w zatrudnianiu personelu potrzebnego do realizacji projektów pedagogicznych ! - we Francji by się przydało a nie centralne zarządzanie...
6. Czytać książki bez końca... wszystkie gatunki...
7. Zdać sobie sprawę z ulotności życia i z niezmierzonych dziedzin wiedzy i poznania
8. Rozmyślać z dziećmi o życiu i o śmierci, próbować zrozumieć ich naturę.
Lekture goraco polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz