środa, 7 grudnia 2022

Skarze się...

 Dzis mija 18 dzień infekcji górnych dróg oddechowych a szczególnie zatok przynosowych. 

Wczorajszy wieczór spędziłam oprócz smarkania i kasłania na płaczu... Płaczu bezsilności i zmęczenia. 

Naprawdę nie wiem, nie wiem co mogę jeszcze zrobić? I przede wszystkim co mam zrobić by zacząć oddychać jak normalny człowiek? Pozbyć się bólu twarzy? Przestać kaszleć? Poczuć powracająca energię i moc? 

Moja lekarz internista ( uważam ja za całkowicie niekompetentna, tak szczerze i do bólu) przepisał mi już: 

- antybiotyki

-sterydy

-przeciwgoraczkowe

-przeciwbolowe

- wszelkie krople i piskacze do nosa ze sterydami

Po 18 dniach stwierdzam, ze jak tylko przestaje brać sterydy ( szczególnie sterydy) po kilku godzinach choroba nawraca. 

Dusze się, nie mogę oddychać, kaszle, smarkam raz tak raz siak... 

Jestem w coraz gorszym stanie. 

Lekarz internista czyli nasz rodzinny widział mnie już 3 razy w ciagu ostatnich 18 dni i rozkłada ręce... Nie wie co zrobić. Zwolnienia dostałam w tym czasie 3 dni (według niej nie mzoe dać więcej bo ubezpieczenie zdrowotne czyli Sécurité social przewiduje 3 dni zwolnienia na ostre zapalenie zatok we Francji i oni są kontrolowani więc ona twierdzi, ze nie może).  Przez resztę czasu pracuje. Od poniedziałku pracuje w masce i muszę wychodzić z klasy bo krwawię z nosa kilka razy w ciagu godziny, kaszle, nie mogę mówić. 


Ja ze swojej strony: 

- 3 razy dziennie robię irygacje nosa specjalna maszyna i roztworem soli

- nastepnie 3 razy dziennie wpuszczam do nosa roztwór siarczany

- robię inhalacje olejkami eterycznymi codziennie

- wcieram w skore olejek migdałowy z olejkiem z eukaliptusa tzw kamforowym, to samo na klatke piersiowa i na plecy

- biore na wzmocnienie: propolis, zestaw witamin wraz z cynkiem oraz pije regularnie czyli codziennie wyciąg z algi Klamath plus herbaty z imbiru świeżego z kurkuma, miodem, cytryna. 


Po 18 dniach stwierdzam, ze niestety nie zdrowieje...  jestem coraz bardziej chora i wykończona. 


Nos mi krwawi bo non stop coś w niego wlewam. Charcze albo się dusze na zmianę. 

Każdą czynność jak te pierniczki czy pierogi zajmuje mi 2-3 razy więcej czasu bo jestem zupełnie niewydolna. 


Mam znowu problemy ze ścięgnem Achillesa, według mojego fizjoterapeuty związane ze stanem zapalnym w organizmie. 


Co mam, moge zrobic??? oto jest pytanie. 

Laryngologow tutaj nie ma. ten, którego widziałam w czerwcu dal mi spotkanie na kwiecień. Obdzwonilam wszytko co się dało... nie ma miejsc nigdzie. 

Co robic???

Kto moze mi pomoc??? help??? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz