Święta wielkanocne w tym roku będą dość szczególne, gdyż nie mamy w naszej strefie geograficznej ani jednego dnia wakacji czy wolnego by je przygotować. Nasze przygotowania są więc zredukowane do minimum. O tym, ze w moim liceum w Wielki Piątek jest Karnawał już pisałam! Pisałam tez o tym jak bardzo jest mi z tym karnawałem nie po drodze. Nie będę w nim uczestniczyć ale presje odczuwam. temat karnawału - ZOMBI... pośród nauczycieli jest na 5 osób, które przeciwko karnawałowi w Wielki piątek zaprotestowały, reszcie to odpowiada.
Dziś rano zakupiliśmy nasza palmę na jutrzejsza uroczystość. Są to po prostu gałęzie: eukaliptusa, śliwy, jabłoni i bukszpanu. Niestety nie mogę już dekorować pisankami mojego dziadka... jak to robiłam przez kilka lat ponieważ pisanki te kruszą się, tracą kolor i niestety nic nie mogę z tym zrobić. Mam niewiele pamiątek po dziadku i płacze nad tymi pisankami, które znikają z powodu upływu czasu. te, które jeszcze dobrze się zachowały chronię.
Wczoraj wieczorem, po pracy upiekłam ciasteczka wielkanocne: jajka z czekolada i zajączki z pistacjami.
Kilka innych dekoracji dopełnia całości.
Jak co roku bardzo się cieszę na te Święta. W środę dostarcza mi tez polskie produkty: zakwas na żurek, biała kiełbaskę, kabanosy, baranka z cukru i twaróg na sernik.
Za chwile spotkanie naszej lokalnej Polonii w Rennes.
Dobrego weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz