W końcu... od ponad roku zdawanie tej matury trwa i dopiero dziś, o godzinie 11 rano się zakończyło! Strasznie długi to okres i stresujący i poprzecinany kolejnymi egzaminami, datami, mobilizacja i znów trochę luźniej i tak na zmianę. Kończymy go... z lekka wykończeni.
Ale teraz Antoni będzie miał dlugieee wakacje co polowy sierpnia podczas, których będzie już czytał na studia i zaczynał pracować nad nowa metodologia matematyczna.
Dziś pojechał z nim na ten ostatni ustny egzamin nazywany we Francji Grand oral. Antek przygotował dwa tematy: matematyka i geopolityka. Wyznaczyli mu matematykę i zdawał z paradoksu Saint Petersburga z 1738 roku... z aplikacjami do współczesnej matematyki. Bardzo dobrze mu poszło.
Końcowe oceny będę dostępne od 4 lipca.
A jutro przylatuje Wiktor z Chicago. Tymczasem Antek jutro będzie odbywał dzienna służbę wojskowa w jednostce kilka minut od domu. Takie francuskie zawiłości.
Ufff....
Na zdjeciu, starym... mój 9 miesięczny syn stawia pierwsze kroki na moście, nad oceanem w Arcachon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz