wtorek, 18 lutego 2025

Sycylia 2: Etna i Catane


Etna czyli Muntagna... jej obecność na wyspie to od wieków źródło dramatów ale tez źródło dochodów i pracy dla jej mieszkańców. Wulkaniczny pył jest prawdziwa manna dla rolnictwa, dostarcza tez materiałów do budowy dróg i domów i to wszystko za darmo... nie licząc dochodów z turystyki! Od 2013 roku Etna jest na liście Unesco. Wokół niej drogi na południowym i północnym stoku pozwalają podziwiać jej wielkość... dla tych, którzy nie mogą podejść do kraterów... a zima mało kto może bo leży tam śnieg. 
My pojechaliśmy północnymi stokami do miasteczka Randazzo wybudowanego ze skal wulkanicznych: zdjęcia ulic i kościoła w czerni... ale poniżej prawie takie same pochodzą z dużego miasta Catane, zamieszkałego przez około 300 000 osób. 
Na stokach mnożą się nielegalne konstrukcje domów i farm. Randazzo w sposób dość mistyczny zostało uchronione przed wszelkimi potokami lawy i budowle stad to sycylijski barok 16  17 wieku. 

Catane czy Catania była całkowicie zniszczona dwa razy. W 1669 roku i podczas trzęsienia ziemii w 1693. Następnie odbudowana przez Vaccariniego na sposób antyczny i niejako przeciw-sejsmiczny. 
Symbolem miasta jest czarny słoń przed katedra Świętej Agaty - to ta święta, której ucięto piersi bo nie chciała wyjść za mąż... teraz we Włoszech sprzedaje się ciastka w kształcie piersi "cassate"... a jej święto przypada na 5 lutego i w katedrze były procesyjne kule w kształcie piersi właśnie z kwiatów... Dość niesamowicie to wyglądało. 
Tutaj tez znajduje się grób Belliniego. I teatr nazwany jego imieniem. 

Samo miasto jest bardzo zniszczone, brudne. Infrastruktura jest wręcz tragiczna bo dziury w drogach, na ulicach maja wielkość sporych dołów i większość budynków jest mocno zniszczona. 




















 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz