Antek rozpoczął z radością nowy rok szkolny w nowym liceum i w klasie z międzynarodową matura amerykańska juz w ubiegły poniedziałek.
Dzis po powrocie z pracy spojrzałam jak co roku na jego plan lekcji.
Czesto słyszę, szczegolnie z polskiej strony, ile mu tutaj we Francji mamy wakacji, jak to nam dobrze itd. Nie wchodze jednak w żadna polemikę bo szkoda mi na nia czasu, żyjąc tutaj od 28 lat swoje wiem, ze sie tak po swojsku wyraze.
Antka plan, Pierwsza klasa liceum, 15 lat wyglada tak:
Poniedzialek 8h - 17h40, godzinna przerwa na obiad.
Wtorek 8-17h40 i 1h20 minut na obiad
Sroda 8-12h35
Czwartek 8 - 17h40 i godzinna przerwa na obiad
Piatek 8-16h40 i godzina na obiad.
Razem 34 godziny lekcyjne po 55 minut kazda.
Ja pracuje 15... przed uczniami i duzo wiecej poza zasięgiem ich wzroku, ale mysle, ze moj syn, 15 letni pracuje DUZOOO wiecej niz ja i niz wiekszosc dorosłych.
Pamietam moje lata liceum w poznańskiej 2-jce... chodziło sie na 8 a kończyło o 13h30 albo 14h20... takie mielismy szczęście wtedy. Dzis czasy sie zmienily pewnie.
Wiec wakacje co 6-7 tygodni to konieczność do przeżycia no chyba, ze ktos zaznali sowieckiego lagru i mam inne zdanie. Pozdrawiam środowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz