czwartek, 12 grudnia 2019

Opłatek. Jakże dla mnie ważny...


Ciocia-dziekujemy! Wczoraj dotarła twoja przesyłka do nas! Pomyslalam sobie... Zycie jest prezentem, non stop nas zaskakuje i obdarowuje.

Dziekujemy za kartki śliczna, za ksiazki - od razu wpadł mi w oko przepis na łazanki z kapusta! i ten cudny, kruchy, opłatek, symbol polskich Swiat Bozego Narodzenia, nigdzie indziej nie spotykany.

Jestem bardzo przywiązana do tradycji dzielenia sie opłatkiem w wigilijny wieczor. Tak jak odrzucam dzielenie sie opłatkiem w klasie, w szkole, w pracy czy w innych okolicznością 26 grudnia czy 30 grudnia... tak tego 24, wieczorem, po lekturze Pisma Świętego... to najważniejszy moment. Bardzo osobisty, bardzo szczery i intymny.. nie wyobrazam sobie dzielenia sie nim z kolezankami w pracy... czy w klasie tez mi to w Polsce nie przychodzili... zazwyczaj znikałam jak byla tzw: klasowa wigilia suto okraszona hipokryzja.

Bede sie dzieli tym opłatkiem i tutaj, we Francji. Jednakże oprocz mojego meza i syna nikt nie zdołał pojac o co w tym dzieleniu chodzi. Moi teściowie traktują ten moment jako moj osobisty "wybryk, widzimisię, ot taki folklor". Ale dziele sie i z nimi bo z nimi Wigilie spędzam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz