Pierwsza dawka Pfizer. Wczoraj wieczorem o 20:20 mieliśmy RDV. Oczywiście ja mając alergie na penicylinę musiałam siedzieć po szczepionce 30 minut zamiast 15! I musiałam być zaszczepiona przez lekarza a nie przez pielęgniarza. Ale to drobne niedogodności. Boli mnie trochę ramie, trochę głową ale innych skutków ubocznych narazie nie mam i mam nadzieje, ze mieć nie będę.
za chwile mam spotkanie w kuratorium w sprawie mojego projektu.
Potem praca bo koniec roku to wypisywanie opinii w ilościach hurtowych po 4 na każdego ucznia a uczniów mam 143... więc mam co robić.
Pokazali wczoraj moim maturzystom moje opublikowane książki... i ponieważ kończyłam rozdział o latach 1970-1991 to odpowiedziałam im tez moje dzieciństwo w kraju komunistycznym i stan wojenny i okrągły stół i Solidarność itd... Siedzieli i słuchali i tak... ze przysłowiowa muchę w klasie można było usłyszeć. Chyba byli nieco zafascynowani.
Menu na dziś
Sniadanie: sok z rzepy i z karczocha, brzoskwinia i kiwi, chleb, masło, zielona herbata.
Kawa
Obiad: sałatka z awokado i pomidorów, morszczuk, ryż pełnoziarnisty i sos cytrynowy. Zioła.
Podwieczorek: gruszka, kostka czekolady, goji, zioła
Kolacja: makaron z domowym sosem pomidorowym, miska sałaty, jabłko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz