Dzisiaj rano, cale rano spedzilam z mlodzieza w antkowej szkole jako katechetka.
Pisalismy LIST do BISKUPA... ktory bedzie w styczniu bierzmowali nasze dzieci.
Byl to przed-ostatni seans przygotowania do tego sakramentu. Za miesiac czyli 14 grudnia spotykamy sie z biskupem na 3 godzinnej rozmowie i dalej na wspólnym obiedzie. Dalej bedzie juz ceremonia i sakrament.
Przyznam, ze pierwszy raz sie z tym spotykam. Z mojego bierzmowania w Polsce nie pamietam pisania listu do biskupa ani tez spotkania z biskupem przed bierzmowaniem z mozliwoscia zadawania pytan, swobodna rozmowa a juz tym bardziej ze wspólnym obiadem!
Kazde dziecko pisali ten list indywidualnie... dalam im tylko kilka ogólnych wskazówek jak sie przedstawić, jaka strukturę nadal temu osobistemu wyznaniu i osobistej prośbie.
Musze przyznam, ze dobrze poszlo. Wszyscy napisali i spisali sie na medal.
Pod koniec poranka listy zostały uroczyście złożone do kosza przed ołtarzem,w szkolnej kaplicy i w poniedzialek zostana przekazane biskupowi, ktore jak mi wiadomo czyta je wszystkie...
Tak wiec fajny poranek...
teraz inna praca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz