sobota, 19 czerwca 2021

Po 8 tygodniach programu Body by Lucile Été 2021!


 Na stronie 38 programu, gdy czytałam go na początku tego wyzwania czyli jeszcze w kwietniu były wymienione wszystkie korzyści czy rezultaty, których można było oczekiwać po 8 tygodniach ćwiczeń i zbilansowanej diety. Zajrzałam tam dziś raz jeszcze... 

I WSZYSTKO sie ZGADZA! 

Tak...

1. Utrata masy ciała i stabilizacja - osiągnęłam.... zgubiłam 3,5 kilograma przy okazji. 

2. Utrata centymetrów - tak! 4 cm mniej w talii, 4 cm mniej w biodrach i 3 w obwodzie ud! 

3. Poprawa wydajności oddechowej, płucnej - jak NIC! Czuje jak biegam!

4. Podwyższenie poziomu energii - i to jak!!!! 

5. Poprawa jakość snu - poprawiłam dzięki hipnozie, rezultaty się utrzymują, śpię dobrze i bez żadnych wspomagaczy. 

6. Obniżenie poziomu stresu - zależy od dnia ale Ela kilkakrotnie mówiła mi już "Kochana a co ty taka spokojna jesteś" Czyli otoczenie widzi, zem spokojniejsza! 

7. Poprawa metabolizmu... nie było wiele do poprawiania bo u mnie jak w zegarku. 

8. Silniejsze i sprawniejsze ciało - tak dostrzegam, widzę i cieszę się nim każdego dnia!

9. Więcej pewności siebie, wzmocnienie siły mentalnej - z pewnością!

10 Lepsza, gładsza, bardziej sprężysta skóra - jest, cellulitu jakby mniej, generalnie jest dość gładko! 

Podczas 8 tygodni co nie wyszło?

1. Nie zrobiłam 2 treningów - szczepienie na Covid... ale zrobiłam cala resztę po 6 treningów w tygodniu!

2. Dosc scisle przestrzegałam proponowanego menu...  z generalna zasada 80% zdrowo czyli zroznicowanie, żywność ekologiczna, nie przetworzona oraz roślinna i 20% tak zwanego Trash czyli tego co w to nie wchodzi typu ciasta, lody czy kieliszek wina... ale nie osiągnęłam tych 20% trash w tygodniu bo to 3-4 posiłki na 28 a ja miałam zaledwie 1 bądź 2 tego typu. 

Na początku rodzina miała opory... ale po 3 dniach wszyscy chcieli to samo MENU co ja... tyle, ze mój mąż nie chce się ruszyć by ćwiczyć. Brzuch mu rośnie ale nic z tym nie robi... wciąż znajduje kolejna wymówkę co by zrobić by NIC nie zrobić. Powiedziałam mu, ze niestety za niego NIKT NIC nie zrobi. Przyjdzie mu za to zapłacić słono ale to jego rachunek, jego zdrowie i jego sprawa. 

Niestety nie można zadbać o zdrowie za kogoś, za jego zdrowie, na jego miejscu... za niego, nie chce to nie. Trudno. dziś znów przeleżał pół soboty na kanapie i w łóżku bo ... zmęczony... ja nie zmęczona. 


Koszt programu - zapłaciłam 59 euro ale dziś ten sam program kosztuje 67euro... dostęp do programów ćwiczeń jest wieczysty... czyli nie jest to drogi program. 

Ze sprzętów potrzebowałam: trampki, hantle - mam 2 kilogramowe, gumy mam 4 od 7 do 30 kilogramów obciążenia i obciążenia na nogi czy nadgarstki po 1 kilogramie. Ale wszystko to już miałam w domu oprócz gum, gumy kupiłam za 9 euro. 

Jestem bardzo zadowolona z tego programu i mogę go każdemu francuskojęzycznemu osobnikowi polecić tym bardziej, z program jest na 3 poziomach. Ja rozpoczęłam ćwiczyć go na 2 poziomie teraz wiekszosc ćwiczeń wykonuje na najwyższym poziomie czyli 3. I dobrze mi z tym. 

Co dalej? 

Mogę wykupić kolejne programy... ale nie teraz będę kontynuować z tym programem dalej tylko sobie bardziej zintensyfikuje plan ćwiczeń a trochę poluzuje jadłospis, dodam dania na które mam ochotę. I tyle. Zobaczę jesienią i zima. Zima z pewnością kupię program zimowy bo to dla mnie najcięższy okres w roku więc będę potrzebowała wsparcia i motywacji. 

Dobrego weekendu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz