Wróciłam przed godzina z rynku i już szykuje jedzenie na weekend. Popołudniu będziemy na wsi, w ogrodzie bo pogoda w końcu cudna!
Chłodnik gotowy, stygnie. Pęczek botwiny był tak duży, ze na 2 razy starczy. W tygodniu trzeba będzie zrobić raz jeszcze. Tym bardziej, ze tylko ja go jem. A Stéph i Antek spróbuja zaledwie.
Podpieklam plastry cukini i piecze się tarta z cukinia i z feta na kolacje.
Kalarepka będzie w tygodniu.
Zakupy udane, wiosna i latem pachnące... miski nektarynek, brzoskwiń, moreli, kosz truskawek - będzie na jutrzejsze ptysie dla Polonii.
Menu na dziś:
Sniadanie: sok z rzepy i z karczocha, zielona herbata, chleb z ricotta i z konfitura wiśniową.
Kawa
Obiad: naleśnik z maki gryczanej z jajkiem, szynka i serem, sałata z kiełkami. Zioła
Podwieczorek: truskawki, kostka czekolady, orzechy, zioła
Kolacja: tarta z cukinia i z feta i tymiankiem, sałatka z pomidorów, jabłko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz