piątek, 15 września 2023

Kto jest gorszy a kto lepszy? Z O. Tokarczuk.


"Ludzie maja potężną potrzebę, żeby czuć się lepszymi od innych. Nieważne, kim są, muszą mieć kogoś, kto byłby gorszy od nich. Kto jest gorszy, kto lepszy, zależy od wielu przypadkowych cech. Ci co maja jasne oczy, myślą z wyższością o tych ciemnookich... Ci co mieszkają pod lasem czuja jakaś wyższość na tymi, co mieszkają nad stawami, i odwrotnie. Chłopi patrzą z wyższością na Żydów, Żydzi zaś z wyższością na chłopów. Mieszczanie czuja się lepsi niż mieszkańcy wsi, a ci ze wsi traktują tych z miasta jak jakiś gorszych. 

Czy to nie jest spoiwem ludzkiego świata? Czy po to są nam potrzebni inni ludzie, żeby nam dostarczyć radości, żeśmy od nich lepsi?... najgorsi w swoim poniżeniu znajdują przewrotna satysfakcję, ze nie ma już gorszych od nich, a więc właśnie w tym są górą...

Czy nie dałoby się człowieka naprawić? ... a ludzie zaczęliby znajdować wielka przyjemność w traktowaniu się jak równi"

(573-572)

Daje to do myslenia... co nam przeszkadza w czuciu, poczuciu wewnętrznym, ze jesteśmy z nasza sąsiadka, koleżanką z pracy, siostra, matka, babka czy kimkolwiek innym... tym czarnoskórym, tym z krzywymi oczami, tym otyłym albo tym wychudzonym, tym po zawodówce i tym z doktoratem i tytułami... ROWNI? 
Bo jestesmy. W naszym człowieczeństwie, w naszej fizjologii i w naszej godności ROWNI. Jak mówi i pisze francuska filozof Cynthia Fleury w "La clinique de la dignité"  GODNOSC to drugie imię osoby. Nic jej nie potrzeba, nie potrzebuje faktów, osiągnięć, czynów, tytułów by po prostu BYC. 

Jednakże nasza współczesność produkuje, tworzy, powiela wszelkie możliwe formy utraty tej godności. 

Bardzo nie lubię tych słów: lepszy, gorszy. Raza mnie swoim ograniczeniem poznawczym i swoim wybrakowaniem. Czegoś ewidentnie im brakuje. 

Tak sobie medytując... oddalam się do pracy twórczej. 
Dobrego dnia. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz