Jak co roku, bardzo miło było spędzić kilka godzin w miasteczku La Gacilly dziś. To bretońskie miasteczko rozsławił niejaki Yves Rocher, założyciel marki kosmetyków naturalnych, które dziś sprzedają się w wielu państwach i miastach na świecie. Od 20 lat, organizowany jest tutaj festiwal fotografii. Co roku ma on inny temat.
W 2023 zbliżyliśmy się do natury. I choć zdjęcia roślin, Amazonii czy zwierząt są rzeczywiście nietypowe i piękne to jednak to co wywarło na mnie najwieksze wrażenie to zbiór zdjęć oznaczony numerem 1 i 2 ze światowych metropolii i ich środowiska naturalnego. Tutaj spędziłam najwiecej czasu. Ananarivo, Lagos, Kair, Memphis, a przede wszystkim Norilsk, Acadez i La Riconada... pokazują przerażające warunki życia ludzi w środowisku wielce im nieprzyjaznym, które oni sami tez codziennie niszczą.
Norilsk to najbardziej zanieczyszczone miasto na świecie. Wokół niego w promieniu 50 km nie rośnie nic... To miejsce bardzo fascynuje Antka i chciałby tam chociaż na 3 dni poleciec. Ja mu odradzam.
Acadez - stolica imigrantów z całej Afryki... miejsce przeklęte przez Bogów i ludzi, współczesne niewolnictwo... z warunkami do nauki w szkołach jak na zdjęciu.
I La Rinconada, najwyżej położone miasto na świecie, na 5000 m, w Peru, temperatura zawsze poniżej 0°C ale są tu kopalnie złota... - Fotografia na wystawie jest podpisana z błędem ortograficznym...
Tak medytując... stwierdziliśmy z mężem w tłumie zwiedzających, ze my, jako Francuzi, żyjący we Francji nie mamy tak naprawdę na co się skarżyć. Jakoś ta refleksja przyszła do nas w tym samym momencie. Te miliony ludzkich i naturalnych tragedii, jak narazie, oglądamy zazwyczaj na ekranach bądź na takiej wystawie jak ta.
Wystawa się już nietstety kończy. W przyszła niedziele 1 października oficjalne zamknięcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz