niedziela, 20 czerwca 2021

Teściowie na obiedzie i Dzień Taty. Wyjazd Antka do Bordeaux i wzywanie policji w środku nocy!


Mija właśnie niedziela, szara, pochmurna i chłodna choć czerwcowa ale cóż to pewnie zasługa Bretanii!!! Ha, ha! 
Dziś dzień ojca i mieliśmy teściów na obiedzie. Antek kupił swojemu ojcu szorty/bermudy i mój mąż kupił swojemu ojcu tez bermudy! To się zgrali! 
Na obiad podałam domowe maki z łososiem, awokado i sałatka z kiełków, krewetki i langustynki sautée z kasza bulgur i fasolka szparagowa, sałatę i sery oraz te oto szarlotkę z truskawek i z rabarbaru. Do tego wino różowe mniam... i mrożona herbata z miętą i malinami popołudniu. 
Milo bylo! 

Tymczasem Antek szykuje się do wyjazdu do Bordeaux do swoich przyjaciół i swojej chrzestnej z bierzmowania. Aktualnie ustala plan na jutro ale walizeczka czeka... pakowanie na tydzień, prezenty kupione a będzie wracał z przyjacielem Cyprianem... jedzie do Artura, to znaczy u Artura śpi.
Jestem z niego dumna ... z tego, ze potrafi utrzymać przyjaźnie, ze potrafi zachować więź i budować relacje. To jest bardzo ważne w życiu. 

Ale dzisiejszej nocy... wydarzenie kolejne, z długiej serii i przykre. O godzinie 3:36 dzwoniłam po policję w sprawie sasiadow z 4 piętra. Kolejna impreza z darciem ryja z balkonu przez cala noc, muzyka, skakanie, pety spuszczane na dół, w tym na mój balkon. Ostatnio tak jest przynajmniej raz w tygodniu czasem dwa ale za każdym razem inny sąsiad imprezuje. Oczywiście nikt nikogo nie uprzedza - do tej kultury jeszcze nie dorośli! Cala noc nieprzespana. Rano ból głowy okropny. Imprezowicze rozeszli się o godzinie 7 rano, zaczęli wczoraj koło 22... 
O godzinie 9 my weszliśmy na 4 piętro i waliliśmy w ich drzwi, dzwonilismy, pukaliśmy... bo oczywiście spali i udawali, ze nie słyszą. W końcu otworzyli. Stephane zrównał ich z ziemia, ja dodałam swoje. Policja nad ranem wlepiła im mandat o zawrotnej wysokości 68 euro! Takie są stawki we Francji za zakłócanie porządku nocą! SKANDAL!  Rano wysłaliśmy maila do komitetu mieszkańców by byli poinformowani i zaczęli w końcu wyciągać konsekwencje z tego stanu rzeczy. 
Trzeba się wyprowadzać, ale jeszcze niczego nie znalazłam do mieszkania... W każdym razie takich sytuacji mamy serdecznie dość a ze powtarzają się co tydzień to ... wściekłość narasta. Myślę, ze dziś w nocy gdybym miała jakaś broń pod ręką to nie ręczyłabym za siebie. Nienawidzę chamstwa i egoizmu w czystej formie, braku myślenia i głupoty. Tak już mam. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz