Monachium, metropolia z 1,5 miliona mieszkańców oraz stolica najbogatszego landu niemieckiego czyli Bawarii. Byliśmy już tutaj po raz któryś z rzędu... conajmniej piąty czy szósty dla nas ale pierwszy dla Antka, nie licząc przejazdów przez lotnisko. To tez po Berlinie jedno z najbardziej interesujących miast w Niemczech, według mnie.
Nie będę rozpisywać się o jego historii, gdyż jest powszechnie znana.
Co robilismy w Monachium tym razem?
Nie chodziliśmy po muzeach bo dwa zaliczyliśmy poprzedniego dnia. Za to szwedalismy się tu i ówdzie a przede wszystkim popołudnie spedzilismy w English Garten... podziwiając w centrum miasta chłopców serfujących na deskach na parkowym potoku pomimo zakazów i nalotów policji, podziwialiśmy tez nudystów w samym centrum miasta, którzy prezentowali swoje piękne cielska wszystkim przechodniom. tak to tez Niemcy! Brawura, nie respektowanie przepisów i prawa, trochę spuścizny po 1968 roku w 2021 roku! Dlaczego nie?
Poranek rozpoczęliśmy o rynku przy starym mieście... to te zielone drewniane domki, ogród piwny, moc kwiatów, i zapachów i smaków. Ten rynek istnieje od 1807 roku. Zaraz obok są dwa ratusze miejskie nowy z pochodem figur i muzyczka o 11, o 12 i o 17... oraz stary, trochę schowany w głębi ale jakże bardziej spokojny. W centrum Monachium jest tez sporo kościołów z zachwycającym bawarskim barokiem... Katedra trochę surowa z czerwonej cegły i zbudowana w XV wieku ma dwie wieże wykończone zielonymi kopułami... przypominającymi nieco te z meczetów. W swoim czasie mogła pomieścić wszystkich mieszkańców miasta czyli 13 000 dusz... ma bowiem 109 metrów długości i 40 metrów szerokości.
W Monachium można spędzić tydzień i się nie nudzić. Jest tutaj cala dzielnica muzeów z bogatymi kolekcjami. Są parki i ogrody, znakomite kawiarnie ale tez centrum dokumentacji nacjonalizm-socjalizmu... bo tutaj Hitler dokonał swojego "puczu"... a raczej drobnej manifestacji, która kosztowała go kilkanaście miesięcy więzienia a "wzbogaciła" ludzkość o "Mein Kampf". Stare dzieje.
Jedyny problem w Monachium to... koszty. Hotele i jedzenie jak i w calych Niemczech są bardzo tanie, dużo tańsze niż we Francji ale zwiedzanie plus parkingi to jest finansowa masakra. Największe muzea są za 1 euro w każdą niedziele! Więc warto skorzystać! Parkingi kosztują średnio 2,4 euro za 1 godzinę i miejsc bezpłatnych do parkowania nie ma. Drogi jest tez transport miejski więc lepiej wykupić bilet na cały dzień czy na 2,3 dni.
Pomnik ofiar NSDAP
Trafilismy na barwna paradę wyznawców Hare Krishna.
Jedno ze sztandarowych dań niemieckiej kuchni... pieczeń w sosie i knedle i kapusta oczywiście... noc cóż sposób podania i smak do wyżyn kulinarnych nie należą!
Katedra
Stary ratusz
Nowy ratusz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz