Prosze bardzo plan lekcji Antka. Codziennie na 8 rano i do 17:35 w czwartki i piątki w pozostałe dni do 18. Przerwa na obiad to to małe białe w środku ale w piątek jej nie ma. Lekcje są non stop od 8 do 17:35. Są tez dziury... jak ta we wtorek.
I tak sobie myślę o mojej klasie maturalnej, gdy kończyłam lekcje o 13:30 albo 14:20!!!
I nasuwa mi się tez pytanie do mądrych mam...
Przy takim obciążeniu jak zrobić, co robić by dziecku się chciało? By było zdrowe? By znalazło czas na uprawianie sportu czy inne na przykład wyjścia z przyjaciółmi?
Bo do tego trzeba dodać prace domowe... średnio 3-4 godziny dziennie... więc przestaje to wyglądać sympatycznie!
Tez takie pytanie do mądrych co to lubią fajne rady dawać jak zdarza mi ponarzekać trochę... Jak takie dziecko ma "POMAGAC w DOMU?" czyli posprzątać pokój, zrobić zakupy czy jakaś kolacje? Kiedy?
Lekko nie jest i nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz