3 tygodnie
roku szkolnego zapasem a ja milczę… bo szczerze mówiąc z lekka nie nadążam. Dużo
wszystkiego, za dużo. Może w końcu uda się opanować trochę ten chaos????
Antek
wroczył w nowy rok szkolny z impetem! Rozwalił wszystko i dosłownie i w
przenośni.
Antek
ruszył jednak ostro do pracy i tej mu nie brakuje. Ja wręcz uważam, że mi się
syn przepracowuje, ale on ma w sobie taki entuzjazm, że nie sposób go ugasić.Tak
więc w tym roku czyli w 2-gie klasie gimnazjum mamy:
W szkole:
- 29
godziny lekcji po 55 minut każda: wciąż jest w klasie dwujęzycznej
angielsko-niemieckiej, plus dobrał sobie łacinę.
- 1 h
dodatkowego angielskiego Cambridge
przygotowuje Keith w tym roku.
- 1,5
godziny badmintona – szykuje się do regionalnych zawodów
Razem: 31,5 h
Poza szkołą:
-
3
h tenisa: 2 z trenerem i 1 z kumplami z grupy
-
4
h golfa w soboty popołudniu
-
2 h chóru plus staże wakacyjne, plus tournée 15 dni,
plus koncerty i czasem soboty
-
3 h teraz do grudnia i dalej od kwietnia żagli na
jeziorze – środy popołudniu
-
Od czasu do czasu chodzi na zajęcia z informatyki bo
czy się programować – 2 razy w miesiącu
Razem : 13-14 h
A poza tym… życie towarzyskie… w sobotę wyprawiam jego
urodziny z kolegami w jego klubie tenisowym. 16 kolegów ma przybyć… uff…
Teraz ja… he, he…
Zawodowo :
-
Praca w liceum, 18 h w tygodniu czyli etat, plus jakies
10 h w tygodniu przygotowań i około 2h poprawiania prac uczniów (jak to sobie
rozpiszę), zebrania z rodzicami, kilkanaście rad pedagogicznych, kilka szkoleń…
-
Praca na Naukach politycznych 2 h w tygodniu plus 4 h
przygotowań.
-
Konkurs na styczeń z nauczania w języku polskim – jakaś
1 h w tygodniu przygotowania
-
Szlif angielskiego bo za 2 lata zdam konkurs z anglika
by uczyć w klasach międzynarodowych 30 minut każdego dnia czyli 3,5 h w
tygodniu.
-
Pisanie, tłumaczenie książki – jak tylko mogę, zawsze
kilka godzin w tygodniu uda się uszczknąć
Razem : około 55 h pracy « zawodowej »
w tygodniu.
I życie domowe !
- zakupy –
ja – 2 h /tygodniowo
- posiłki –
ja – 8 h/tygodniowo
- prania –
ja – 1 h /tygodniowo
-
prasowania – ja 2 h/tygdoniowo
-
sprzątanie (z wyjątkiem mycia podłóg to robi mąż!) – ja – 2 h/tygodniowo
-
pilnowanie “lekcji” Antka – 50% ja – średnio 6-7h/tygdoniowo
-
dowożenie, odwożenie – jakieś 2 h tygodniowo – ja
Razem około: 23 h pracy “domowej” w tygodniu.
Nie nudzimy
się więc…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz