Kosciol Trulli
Ziemia Trulli czyli region w Apuli, którego architektura jest wyjątkowa i nigdzie indziej nie
praktykowana. Ale zanim doraliśmy do Alberobello to obudziliśmy się w naszym
cudownym pokoju w Le Bianche w Noci czyli czyli u Silvano. On wraz ze swoją
żoną i synem założył agroturystykę Le Bianche. Tego poranka śniadanie jedliśmy
na tarasie jego okazałej willi wśród palm i drzew oliwnych. Wszystko było
domowej produkcji : ciasta, Crostaty, rogaliki, chleb… Cappucino…
Podczas śniadania poznaliśmy pewną rodzinę z Mediolanu, która
przebywała tutaj już prawie tydzień a cały pobyt zarezerwowali sobie na 2
tygodnie. Bardzo sympatyczni ludzie, z dwoma córkami dyskutowali z nami każdego
poranka i wieczora. Dziewczyny wymieniały zdania po francusku z Antkiem, bo
uczyły się francuskiego w szkole a wieczorami grali razem w badmintona przed
domem.
W ten pierwszy poranek w Le Bianche, gdy już udawaliśmy się
do samochodu by wyruszyć na nasze dzienne zwiedzanie, Sylviano przybiegł
trzymając w ręku dwa rogaliki z kremem czekoladowy, zawinięte w serwetkę. I z
wielkim uśmiechem wręczył je Antkowi – na przekąskę jak sam powiedział. Poczuliśmy
jak w ciepłym domu. I tak było już do końca naszego pobytu tam. Sylviano
zakochał się w Antku i co chwila coś mu podsuwał a wieczorami wynosił michy
świeżych fig… dla Antosia !
Alberobello
przywiatło nas tłumem turystów i mega drogimi parkingami. Zwiedziliśmy jednak
je całe szwędając się po uliczkach, sklepikach, tarasach. Można być tylko tym
miejscem oczarowanym. Jednakże ta ziemia Trulli to nie tylko Alberobello ale
też wiele innych miejscowości czy nawet wsi wypełnionych tymi zabudowaniami.
Obiad
zjedliśmy tego dnia w wiejskiej pizzeria, w której wszystko nas zachwycało! Wystrój,
muzyka – una emozione!, jedzenie, właściciele, inni goście i nawet spacerujące
koty.
Popołudnie
spędziliśmy na plaży – tym razem cudownej, w Monopoli, wśród skał.
Wieczorem,
na kolację udaliśmy się do Martina Franca. Kolejna perełka baroku. Z Palazzo
Ducale Aragonów tym razem….
Te malowane symbole na dachach maja kazdy - inne znaczenie.
Kapliczki w dachach.
W naszej super pizzeri!
Martina Franca wieczorowa pora.
Piękna relacja z Włoch, a te zdjęcia....ach. Pozdrawiam Urszula S.
OdpowiedzUsuń