Tak sobie śpiewam od rana! Bo weszłam na wagi domowa, łazienkową i wrocilam do poprzedniej, stalej wagi czyli 58 kilogramów! Zamiast prawie 61kg po świętach... Poszlooooo... szybko, sprawnie i w super formie.
Moj maz tez zrzucił 2 kilogramy i wrócił do swoich 78 choc on ma jeszcze 2 do zgubienia... no i przede wszystkim brzuch mu sie sciagnal. Nie ma juz tej kuli przed soba jaka mial w okresie świątecznym.
Sniadanie: szklanka wody, zielona herbata, krem Budwig jak dzien 1.
11 h szklanka zakwasu z burakow
Obiad 13 h: salatka z selera naciowego i awokado z winegretem, eskalopka z indyka panierowana w sezamie, cukinie z patelni, jogurt naturalny.
Podwieczorek : 2 francuskie nalesniki czyli crêpes, z kremem cytrynowym, ziola i pomarańcza.
Kolacja: filiżanka zupy z wczoraj: krem pory-ziemniaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz