Wysłuchałam dziś rano przemówienia prezydenta Federacji rosyjskiej. Wysłuchałam w oryginale na pierwszym kanale rosyjskiej telewizji. Na to przemówienie czekano już od wczoraj i zostało ono nagrane, podobno, tej nocy. Trwa prawie 15 minut.
I... coz... we mnie budzi obawy i strach. Myślę, jak André Markowicz dzisiaj. https://www.facebook.com/andre.markowicz, ze wojna właśnie się zaczyna a to co się działo od lutego to tylko preludium. Taka zagrywka. Ze wszystkich sił i z całego serca... chciałabym się mylić.
Przypomniało mi się dzisiaj, trochę później... wystąpienie w sieciach społecznościowych polskiego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. Datuje ono na 13 sierpnia a poniżej w wielu mediach przez cały sierpień jest powtarzane - byliśmy wtedy w Polsce i w krajach bałtyckich. Pod tym wystąpieniem i jego przekazem tekstowym było sporo rechotu... słów o "padnięciu na głowę", głupocie skrajnej itd... wiadomo jak to w mediach.
Coz, dziś, okazuje się, ze pan Jackowski, którego nie znam - nigdy tez u żadnego jasnowidza czy wróżki w życiu nie byłam i nigdy tez w te "bzdury" jak się je określa nie wierzyłam - ma dziś RACJE...
racjonalnie tego nie wytłumaczę. Nawet datę określił na 20 września jak najbardziej trafna... - pierwszy link pod zdjęciem.
Narazie nie wiem... ale intrygujące jest to co słyszę, myślę, obserwuje... Obawy rosną co do naszego dalszego losu. Losu Ukraińców, Rosjan, którzy sprzeciwiają się władzy, Europejczyków w ogóle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz