Ile to ja sie ciekawych rzeczy dowiaduje od studentów... a wlasciwie z ich prac egzaminacyjnych. Na przyklad dowiedzialam sie, ze Polska jak i Węgry z wielka wdziecznoscia przyjemy wolność i komunizm niesiona im przez ZSRR...
Dowiedzialam sie tez, ze Praska wiosna albo wypadki z Budapesztu 1956 wpisuje sie w proces rozpadu ZSRR... bo byly to republiki sowieckie...
Chyba jeszcze nigdy nie zakreślam tylu stron - informatycznie- na czerwono, nie postawiła tylu wykrzykników i znaków zapytania.
W pewnym momencie, na kilka chwil przez zawalem umysłowym przestałam nawet dawać oceny za te głupoty. Nie oceniam kilku prac bo niestety nie zasługują na zadna ocene.
Lubie, kocham wrecz poprawiac egzaminy z Nauk Politycznych, ale tym razem poziom niezrozumienia historii, dokumentów i procesów przerósł moje wyobrażenie.
Hm... zone zadaje sobie pytania o to czego my uczymy w liceach i jak...? by osiagnac takie rezultaty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz